Cholula
Puebla i Cholula są popularnymi i atrakcyjnymi miejscami na jednodniową wycieczkę z miasta Meksyk. W miejscowości Cholula znajduje się piramida uważana za największą konstrukcję zbudowaną przez człowieka do czasów nowożytnych. Zbudowana z suszonej na słońcu cegły piramida wygląda na naturalne wzgórze, ale wykopaliska i podziemne korytarze pokazują skalę budowli, powstałej z nałożenia na siebie siedmiu piramid. Na szczycie Wielkiej Piramidy znajduje się sanktuarium Nuestra Señora de los Remedios, miejsce pielgrzymek do sprowadzonej przez konkwistadorów w 1519 roku rzeźby Matki Boskiej.
Wielka Piramida
Gigantyczna piramida, największa budowla w Mezoameryce powstała pomiędzy III wiekiem p.n.e. a IX wiekiem n.e. Początkowa poświęcona była bogu Quetzalcoatl, Pierzastemu Wężowi. Podstawa budowli ma powierzchnię ponad 18 ha, wysokość to 54 metry, objętość jest większa, niż piramidy Cheopsa w Egipcie. Zbudowano ją z suszonej na słońcu cegły adobe, wznosząc kolejne warstwy jedna na drugiej. Archeolodzy zidentyfikowali siedem warstw, piramid zbudowanych jedna na drugiej. Już w XVI wieku piramida bardziej przypominała naturalne wzgórze, konkwistadorzy zbudowali na jej szczycie kościół. Przy wejściu do podziemi znajduje się niewielkie muzeum, prezentowana tam makieta piramidy najlepiej pokazuje złożoność budowli.
W okresie prekolumbijskim Cholula była głównym ośrodkiem religijnym i handlowym w środkowym Meksyku, a Wielka Piramida była jednym z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych. Hernan Cortes oszacował, że miasto ma 430 świątyń i około 20 000 domów w centrum miasta, a kolejne 20 000 na peryferiach, miasto zamieszkiwało około 100 000 osób. Cholula, sprzymierzona z Aztekami, leżała na drodze marszu konkwistadorów do stolicy Tenochtitlan. Hiszpanie oraz ich indiańscy sojusznicy Tlaxcalowie podejrzewali spisek Cholulan, wezwali na centralny plac miasta przywódców miasta, po czym podstępnie ich zaatakowali. Rozpętała się rzeź, wymordowano kilka tysięcy mieszkańców miasta i dokonano znacznych zniszczeń. Mimo to Cholula, jako jedno z nielicznych miast prekolumbijskich przetrwała do dziś, choć obecnie jest niewielkim miastem w cieniu Puebli.
W Choluli oprócz Wielkiej Piramidy poświęconej Quetzalcoatlowi, azteckiemu bogu wiatru, powietrza i nauki, naliczono 430 świątyń. Po podboju Meksyku Hiszpanie starali się pokazać podbitym ludom potęgę nowej religii. Dlatego zbudowano tu kilkadziesiąt kościołów, nieproporcjonalnie dużo jak na liczbę mieszkańców, chcąc zastąpić miejscowe tradycje nową religią.
Archeolodzy wykuli w Wielkiej Piramidzie system korytarzy pomiędzy różnymi warstwami i etapami budowy. Korytarze te pozwalają zobaczyć, jak została skonstruowana budowla i jak wyglądała w przeszłości. Spacerując tunelami widać, jak z pozoru naturalne wzgórze zostało zbudowane przez ludzi, jakich użyto technik i materiałów.
W okresie bezpośrednio przed przybyciem Hiszpanów Wielka Piramida uznawana była za świętą dla bogini deszczu zwanej Chiconauhquiauhitl (Bogini Dziewięciu Deszczów). Po podboju Meksyku starą boginię zastąpiono kultem Matki Boskiej, zachowując nawet tę samą datę 8 września dla celebrowania uroczystości na jej cześć. Rzeźbę Virgen de los Remedios, konkwistadorzy przywieźli w 1519 roku z hiszpańskiego Kraju Basków, powstała prawdopodobnie dużo wcześniej. Do dziś miejscowa ludność odbywa do niej pielgrzymki. Budowę kościoła na szczycie piramidy rozpoczęto w roku 1574 na pozostałościach indiańskich świątyń. Kościół został częściowo zniszczony i odbudowany po trzęsieniu ziemi w 1864 r. Zbudowana z kamienia świątynia posiada dekorowane pozłacanymi panelami kopuły wież, kościół najlepiej wygląda z daleka na tle wulkanu Popocatepetl.
Najstarszym kościołem w Choluli jest pochodzący z XVI wieku Convento Franciscano de San Gabriel Arcángel. Kościół i franciszkański klasztor powstał na miejscu, w którym znajdowała się świątynia poświęcona kultowi Quetzalcoatla, Pierzastego Węża. Konwent przypomina z daleka średniowieczny zamek, wnętrze pochodzi z późniejszych czasów.
Puebla
Jedno z największych miast Meksyku posiada bardzo dobrze zachowane stare, kolonialne centrum. Życie biegnie tam niespiesznie, szczególnie warte uwagi są sklepy z tradycyjną ceramiką oraz restauracje serwujące najlepsze dania kuchni meksykańskiej.
Tereny wokół Choluli i Puebli były ośrodkami produkcji wysokiej jakości ceramiki już w okresie prekolumbijskim. Po podboju Meksyku zaczęto wykorzystywać miejscowe złoża gliny i minerałów na potrzeby nowych władców Meksyku. Duże zapotrzebowanie na ceramikę wykorzystywaną w dekoracji kościołów i pałaców doprowadziło do gwałtownego rozwoju produkcji. Wykształcił się charakterystyczny styl zwany Talavera poblana, łączący techniki hiszpańskie z wpływami włoskimi i miejscowymi tradycjami. W połowie XVII wieku ustanowiono standardy i cechy ceramiki z Puebli, które poprawiły jakość wyrobów, w latach 1650- 1750 r. nastał „złoty wiek” ceramiki Talavera. Proces tworzenia tej ceramiki jest skomplikowany i zasadniczo nie zmienił się od okresu kolonialnego. Miejscowe minerały, naturalne barwniki i długotrwały proces wytwarzania daje niepowtarzalny wygląd i wysoką jakość wyrobów. Tylko warsztaty spełniające wszystkie warunki dostają odpowiedni certyfikat i prawo używania nazwy Tavalera, podobna ceramika z innych rejonów Meksyku nosi nazwę Majolica. Oprócz wszelkiego rodzaju naczyń i dekoracji z tego rodzaju ceramiki wytwarzano także płytki, które posłużyły do dekorowania elewacji wielu budynków w Puebli i okolicy. Do dziś wielu rzemieślników kontynuuje tradycję, w mieście znajdziemy wiele sklepów z ciekawymi wyrobami.
Spacerując po Puebli warto zwrócić uwagę na pięknie ozdobione ceramiką budynki. Jednym z charakterystycznych domów jest Casa de los Muñecos, co można przetłumaczyć jako dom lalek. Pochodzący z XVIII wieku budynek nazwę zawdzięcza charakterystycznym barokowym figurom zdobiącym fasadę. Są to prawdopodobnie postacie i scena z mitologi greckiej, niektórzy badacze dopatrują się wizerunku Herkulesa. Według innej wersji, właściciel domu zadrwił w ten sposób z miejskich włodarzy, z którymi był skonfliktowany.
Na przedmieściach Puebli znajdziemy dwa niezwykle oryginalne kolonialne zabytki. Kościół Santa María Tonantzintla był budowany w kilku fazach między XVI a XIX wiekiem. Bogate dekoracje fasady oraz wnętrza prezentują miejscową, ludową odmianę baroku. Dekoracje nawiązują do wierzeń Azteków, tropikalne owoce oraz kolby kukurydzy będące atrybutem preinkaskich bogów wpleciono w wizerunki Matki Boskiej. Znajdziemy przedstawienia Aniołów ciemnoskórych oraz ze złotymi włosami i niebieskimi oczami, ściany i sklepienie jest szczelnie pokryte rzeźbami. Zewnętrzne fragmenty elewacji oraz wieże zostały udekorowane symetrycznymi motywami z wykorzystaniem płytek ceramicznych.
Kolejnym niezwykle oryginalnym kolonialnym kościołem jest San Francisco Acatepec. Kościół jest położony w miejscowości o tej samej nazwie, leżącej w gminie San Andres Cholula na przedmieściach Puebli. Pochodząca z XVIII wieku barokowa świątynia posiada oszałamiającą elewację z czerwonej cegły oraz ceramiki Talavera. Ozdobą są także pokryte ceramiką wieże, ich żywe kolory mają symboliczne znaczenie, biel i błękit przypisywany jest Maryi, zielony i żółty Św. Józefowi. Wnętrze kościoła pełne jest barokowych dekoracji i kipi od złoceń. Tę perełkę architektury kolonialnej koniecznie trzeba zobaczyć.
Informacje praktyczne
Puebla oraz Cholula z Wielką Piramidą są popularnymi miejscami na jednodniową wycieczkę z miasta Meksyk. Miasta są połączone autostradą, podróż trwa około 2 godzin. Nie jest trudno znaleźć także zorganizowaną wycieczkę, polecamy zwłaszcza zwiedzanie piramidy z przewodnikiem. Sporo nowych odkryć powoduje, że warto posłuchać najświeższych informacji hipotez. W weekendy oraz wolne dni piramidę oraz kościół odwiedza wielu okolicznych mieszkańców, bywa dość tłoczno. Kolonialne pięknie zdobione kościoły znajdują się na przedmieściach Choluli oraz Puebli, nawet jak na bogactwo kolonialnej arcitektury w Meksyku są bardzo oryginalne i warte zobaczenia. Zwiedzenie tych wszystkich atrakcji na własną rękę, poruszając się tylko transportem publicznym jest dość trudne w jeden dzień, warto wtedy wziąć nocleg w Puebli.
Wycieczka do Parku Iztaccíhuatl-Popocatépetl połączona z trekkingiem na wulkan Iztacchihatl jest bardzo dobrym pomysłem na zobaczenie tego rejonu. Dojazd na Paso Cortes jest dobry, prowadzi tam asfaltowa droga, w samym parku jest już szutrowa. Samemu będzie trudno się tam dostać, transportu publicznego na samą przełęcz nie znajdziemy, ogólnie okolica jest odludna. Ze względu na wysokość po drodze zobaczymy plantacje choinek, przed Bożym Narodzeniem zaopatrują się tu w drzewka mieszkańcy Meksyku. Wejście na szczyt Iztacchihuatl trwa około 7 godzin, potrzebne jest wyposażenie oraz namiot, w którym można przenocować na polu niedaleko schroniska. Wejście na szczyt na wysokości 5230 m wymaga minimum 2 dni. Ze względu na wysokość i lód na szczycie jest to wejście dla osób doświadczonych. Natomiast jednodniowe wycieczki, organizowane kilka razy w tygodniu z Meksyku oferują trekking do wysokości około 4500 m n.p.m. Sama trasa nie jest szczególnie wymagająca, jedynym wyzwaniem jest wysokość. Nagrodą są niesamowite widoki, krajobrazy z drzewami iglastymi oraz morze traw, a przede wszystkim widok na wulkan Popocatepetl.
Kuchnia Puebli
W mieście znajdziemy mnóstwo tradycyjnych lokali serwujących tradycyjną kuchnię meksykańską oraz zachwycających starymi, stylowymi wnętrzami. Warto także zwrócić uwagę na specjały serwowane na ulicy. Jednym z sezonowych, chętnie kupowanych przekąsek są chapulines, czyli smażone koniki polne. Serwowane z chili i limonką chrupiące owady są chętnie kupowane przez mieszkańców Puebli. Najlepsze chapulines pochodzą z Oaxaca, często są tak reklamowane przez sprzedawców jako gwarancja najwyższej jakości. Kolejnym meksykańskim specjałem pochodzącym z Puebli jest sos Mole poblano, z którym serwuje się tradycyjnie kurczaka. Ciemny, często prawie czarny sos łączy często ponad 20 składników z gorzką czekoladą. Przepisy na ten sos są strzeżoną tajemnicą przez każdego kucharza, a smak różni się w zależności od lokalu.
Iztaccíhuatl
Paso de Cortés to przełęcz między dwoma wulkanami Popocatepetl i Iztachihuatl. Biegł tędy dawny szlak łączący stolicę Azteków z wybrzeżem Atlantyku. Nazwa przełęczy pochodzi od Hernana Cortesa, który pokonał tę drogę w drodze z Choluli do stolicy Azteków Tenochtitlan. Dziś na obszarze tym znajduje się park narodowy, piesze wycieczki po zboczu Iztacchiuatl pozwalają najlepiej cieszyć się wspaniałymi górskimi krajobrazami.
Izta-Popo Park Narodowy
Park Narodowy Iztaccíhuatl-Popocatépetl utworzono w 1935 roku jako jeden z pierwszych obszarów chronionych w Meksyku. Dzięki temu tereny te zachowały się w nienaruszonym stanie. Ogromne przestrzenie, poprzecinane lasami iglastymi oraz morzem traw zachęcają do podziwiania krajobrazów nietypowych dla Meksyku.
Popocatépetl to stratowulkan wznoszący się na wysokość 5452 m n.p.m. i drugi pod względem wysokości szczyt Meksyku. W jego kraterze o średnicy około 600 metrów znajdują się złoża siarki. Legenda głosi, że pierwszymi europejskimi zdobywcami szczytu było kilku żołnierzy Cortesa, którzy zeszli do krateru po siarkę, z której zrobili proch strzelniczy. Wulkan wznosi się powyżej granicy wiecznego śniegu, która przebiega na wysokości 4300 m n.p.m., lecz ze względu na działalność wulkaniczną i towarzyszącemu jej wydzielaniu się ciepła nie powstały tam lodowce. Jest to aktywny wulkan, wstęga dymu unosi się cały czas, a co kilkadziesiąt minut wyrzuca dodatkowo imponujący obłok. Często zdarzają się erupcje lawy oraz dużych dymów powodujących zawirowania w ruchu lotniczym w Meksyku.
Przy dobrej pogodzie ze zboczy wulkanu Iztaccihuatl rozpościerają się jedne z najlepszych widoków w Meksyku. Doskonale widać Dolinę Meksyku z miastem Meksyk rozpościerającym się na wzgórzach, z drugiej strony są widoki na Pueblę. Jeśli snujące się poniżej chmury pozwolą, widać także najwyższy szczyt Meksyku Pico de Orizaba. Ten uśpiony wulkan jest pokryty największym lodowcem w kraju. Najlepsze widoki rozpościerają się oczywiście na niezwykle malowniczy i aktywny wulkan Popocatepetl. Ze względu na aktywność tego wulkanu wspinaczka na niego jest od kilku lat zabroniona. Zakaz wstępu obejmuje 12- kilometrową strefę wokół krateru, jednak co jakiś czas pojawiają się w prasie artykuły o ryzykantach, którzy nielegalnie podejmują wspinaczkę na ten wulkan.