Kolumbia od niedawna cieszy się zainteresowaniem turystów i stara się pilnie nadrobić te zaległości. Kraj, w którym niedawno zakończyła się trwająca ponad 50 lat wojna domowa, gdzie rządziły potężne gangi narkotykowe, szybko zrywa i zapomina o trudnej historii. Narkotykowa przeszłość, której symbolem jest wszechwładny w latach 80. XX w. Pablo Escobar, dziś staje się atrakcją turystyczną. Miasta są bezpieczniejsze niż w wielu Ameryki Południowej, a ogólny poziom przestępczości jest zaskakująco mały, jak na historię kraju. Problemem jest infrastruktura, co prawda wiele miast i najczęściej odwiedzanych przez turystów  regionów przecinają nowe drogi czy autostrady, ale zjechanie z nich lub udanie się w mniej popularne regiony staje się wyzwaniem. Oczywiście działają wciąż gangi narkotykowe, a wojna domowa tli się w odległych rejonach Kolumbii, na szczęście nie przeszkadza to cieszyć się pięknem i przyrodą tego kraju. Ludzie są bardzo otwarci i pomocni, a ich temperament i witalność jest godna podziwu.