Wodospady Wiktorii

Wodospady Wiktorii, znane również jako Mosi-oa-Tunya, co w lokalnym języku znaczy „Mgła, która grzmi”, to jeden z najbardziej spektakularnych cudów natury na świecie. Położone na granicy Zambii i Zimbabwe, są one z pewnością jednymi z największych i najbardziej imponujących wodospadów na Ziemi. Dlatego co roku przybywają tutaj setki tysięcy turystów. Potężny huk spadającej wody, widoczna z daleka mgła wodna, oraz niesamowite widoki tworzą niewątpliwie niezapomniane wrażenia. Nazwane zostały na cześć brytyjskiej królowej Wiktorii przez szkockiego odkrywcę Davida Livingstone’a.

Do trzech największych wodospadów na świecie na pewno zaliczamy Iguazu, Niagarę oraz wodospady Wiktorii. Te ostatnie mają największą wysokość 108 m. To ponad dwukrotnie więcej niż Niagara, są też szersze, a w porze deszczowej niosą nawet więcej wody. W porównaniu do Iguzu Wodospady Wiktorii są wyższe, a na dodatek główny nurt jest bardziej zwarty. Iguazu dzielą się na wiele mniejszych odnóg o różnej wysokości i różnym przepływie wody, nie mają w rzeczywistości tak spektakularnej masy spadającej wody w jednym miejscu. Nurt Zambezi jest zwarty, prawie cała rzeka nagle spada tutaj na szerokości 1700 m do przepaści, której głębokość wynosi między 80 a 108 m. Tylko nieliczne skały i nieduże wyspy (Livingstone i Cataract Islands) nieco rozdzielają nurt Zambezi po stronie Zimbabwe. Pióropusz rozproszonej wody unosi się stale nad wodospadami, dlatego przy najwyższym poziomie wody można go zobaczyć nawet z odległości 50 km.

W pobliżu wodospadów przebiega granica między Zimbabwe a Zambią. Dlatego każde z tych państw na swojej części przylegającej do wodospadów wytyczyło park narodowy. Wstępy są płatne oddzielnie i warto spędzić w nich po kilka godzin, rozbijając zwiedzanie na dwa dni. O każdej porze dnia wodospady wyglądają trochę inaczej, ponieważ wędrujące słońce tworzy spektakularne tęcze. Od strony Zimbabwe można podziwiać panoramę wodospadów z pewnej odległości, a także boczne kaskady, jest tu też zdecydowanie więcej tras spacerowych. Z drugiej strony brzeg Zambii pozwala bardziej zbliżyć się do rzeki, na pewno niesamowite są też zachody słońca widziane z tej perspektywy. Po tej stronie atrakcją jest niewątpliwie most nad głębokim kanionem, po którym przechodzi się w strugach wody z wodospadu.

Zambezi jest czwartą co do wielkości rzeką w Afryce i niewątpliwie największą wpadającą do Oceanu Indyjskiego. Wodospady Wiktorii powstały w miejscu, gdzie rzeka Zambezi napotkała ogromną szczelinę tektoniczną. Zaraz za wodospadami rzeka płynie wąskim i głębokim kanionem, nad którym znajduje się most łączący Zimbabwe i Zambię. Początki turystyki wiążą się z powstaniem w Zimbabwe miejscowości Victoria Falls. To niewątpliwie ładne, czyste i nieduże miasto nastawione na obsługę turystów. Ceny są tutaj dość wysokie jak na Afrykę (wstęp do parku to koszt ok. 50 USD za dzień), ale w rzeczywistości miejscowości tej praktycznie nie dotyczą problemy dotykające Zimbabwe. Za tańszą miejscowość uchodzi położone po stronie Zambii Livingstone, na pewno więcej jest tam hoteli nastawionych na budżetowych turystów. Na dodatek wstęp do parku kosztuje tutaj około 25 USD. Ponieważ dla obydwu państw wpływy z największej atrakcji turystycznej są istotną częścią budżetu, dlatego ceny te są regularnie podnoszone.

W wielu miejscach i o różnych porach dnia nad wodospadami tworzą się malownicze tęcze. Podchodząc w pobliże wodospadu, na pewno warto zabrać płaszcz przeciwdeszczowy, ponieważ powstające mgławice wody mogą doszczętnie przemoczyć zwiedzającego. W zależności od pory roku oraz pogody zmieniają się ilości przepływającej wody, oraz wygląd wodospadów. Najwyższy poziom Zambezi i tym samym ilość spadającej wody jest zwykle od marca do maja-czerwca. Od sierpnia do listopada rzeka ma zdecydowanie niższy poziom, masy spadającej wody są dużo mniejsze, ponadto nie tworzą się ogromne mgły przesłaniające wodospad. Rozproszona woda tworzy w rzeczywistości niezwykły mikroklimat. W bezpośredniej bliskości wodospadów roślinność jest bujna i zielona, przypominająca tropikalny las deszczowy. Kilkanaście metrów obok jest już suchy, spalony słońcem busz.

Wodospady od strony Zambii pozwalają na zbliżenie się do samego brzegu. W porze deszczowej kąpiel w rzece jest w rzeczywistości zbyt niebezpieczna i strażnicy konsekwentnie nie pozwalają wchodzić do wody nawet przy brzegu. Przy dogodnym poziomie wody są organizowane wycieczki z przewodnikiem do kilku miejsc, gdzie można się bezpiecznie zbliżyć do krawędzi wodospadu i wykąpać. Wycieczkę taką można zarezerwować w Zimbabwe.

Dobrym pomysłem jest zaplanowanie zwiedzania wodospadów od strony Zambii o zachodzie słońca. Park jest czynny do 18, ponadto widok na słońce zachodzące nad wodospadami jest najlepszy z punktu blisko bramy wejściowej. Dlatego zdążymy zrobić niezwykłe zdjęcia przed opuszczeniem parku. Przez krótki okres w roku słońce zachodzi dokładnie w rozpadlinie, do której wpadają wody Zambezi. Jest to kilkanaście dni w roku, kiedy słońce w tym rejonie zachodzi wcześniej (u  nas jest wówczas lato), taką wyprawę można zaplanować przy użyciu aplikacji www.suncalc.org. Polecamy pozostanie w parku do zachodu słońca także osobom mniej interesującym się fotografią, ponieważ widoki są miewątpliwie piękne i pobyt tutaj pozostawi z pewnością niezatarte wspomnienia.

slide 1
RVF
XVF
AVF
ZVF
AZZ
XZZ
VZZ
UZZ
HZZ
AHF
RHF
KHF
previous arrowprevious arrow
next arrownext arrow
Shadow

Informacje praktyczne

Największe i najpopularniejsze lotnisko, pozwalające łatwo dotrzeć do wodospadów, jest położone w pobliżu miasta Victoria Falls w Zimbabwe. Tu przybywa najwięcej turystów, dlatego część Wodospadów po stronie Zimbabwe jest częściej odwiedzana a infrastruktura bardziej rozbudowana. Najdogodniejsze połączenia z Europy są możliwe z międzylądowaniem w Windhoek w Namibii lub w Johanesburgu. Niedaleko granicy z Botswaną jest położony Park Chobe w Kasane, w którym safari jest bardzo atrakcyjne i łatwe do zorganizowania. Polecamy taką wycieczkę, w tym miejscu występuje największe w Afryce zagęszczenie słoni.

Nieco skomplikowana jest kwestia wizowa. W pobliżu Victoria Falls zbiegają się granice pięciu krajów (Zimbabwe, Zambii, Botswany, Namibii i Angoli), które można zwiedzić na jedną wizę KAZA. Istnieje jednak jedno, istotne ograniczenie, o czym dalej. Wjeżdżając do Zimbabwe możemy kupić wizę KAZA lub wizy umożliwiające jednokrotne bądź dwukrotne przekroczenie granicy. Obywatele Polski nie potrzebują wizy do Namibii, Zambii oraz Botswany, a wjazd do Angoli nie jest zbyt popularny. Ważne, kupując wizę KAZA  w Zimbabwe możemy wyjechać do ościennych krajów i wrócić wyłącznie tego samego dnia! Nocleg anuluje wizę KAZA, która kosztuje 55 USD. W zależności od programu i planów wyprawy lepiej jest często kupić wizę pojedynczą za 30 USD lub  możliwość dwukrotnego przekraczania granicy za 45 USD. Aktualne ceny wiz www.victoriafalls-guide.net/zimbabwe-visa.html  Dla przykładu, przylatując do Zimbabwe i mając w planie zobaczenie wodospadów po obu stronach granicy oraz wyjazd do Kasane na safari z noclegiem, korzystniej będzie na lotnisku VF kupić wizę dwukrotnego przekroczenia granicy, a na powrocie z Botswany wizę jednorazową. W zależności od miejsca zakwaterowania, oraz programu zwiedzania, korzystniejsze mogą być inne warianty zakupu wizy. KAZA najczęściej nie będzie potrzebna, a jest chętnie sprzedawana turystom przez służby graniczne.

Lot helikopterem nad wodospadami

Piękno i wielkość Wodospadów Wiktorii można podziwiać z helikoptera. Krótkie loty nad wodospadami są dobrze zorganizowane i oferują niesamowite widoki. Relatywnie niedrogie przeloty pozwalają zobaczyć ogrom przepływającej wody i są doskonałym uzupełnieniem tras spacerowych przy wodospadach. Loty organizuje wiele firm, ceny na miejscu są bardziej atrakcyjne niż te oferowane przez internet. W zależności od pośrednika i zdolności negocjacyjnych ceny zaczynają się od około 100 USD za osobę za krótki lot.

error: Content is protected !!