Zabytki i muzea Bogoty
Kolonialna przeszłość oraz bogate prekolumbijskie dziedzictwo pozwala podziwiać w Bogocie wiele ciekawych zabytków. Barokowe kościoły z bogatymi wnętrzami są jednymi z najlepszych zabytków z czasów panowania Hiszpanów w Ameryce południowej. Muzeum złota w Bogocie jest fantastycznym miejscem, gdzie możemy podziwiać doskonałą sztukę prekolumbijską i dotknąć historii.
Kolonialne kościoły Bogoty
W stolicy Kolumbii możemy podziwiać kilka doskonale zachowanych kościołów kolonialnych. Zwykle niepozorne z zewnątrz budynki ukrywają najlepsze przykłady hiszpańskiego baroku. Najbardziej efektownymi przykładami sztuki sakralnej są przekształcony w muzeum kościół św. Klary oraz wciąż funkcjonujący kościół św. Franciszka.
Początki Museo Santa Clara sięgają 1968 r. kiedy dekonsekrowano pochodzący z XVII w. kościół, państwo odkupiło od zakonu budynek oraz zbiory i ostatecznie w latach 80. przekształcono go w muzeum. Pierwotnie kościół wraz z klasztorem należał do franciszkańskiego zakonu Klarysek, niestety klasztor nie dotrwał do naszych czasów, zniszczony został rozebrany w początkach XX w. Uwagę przykuwa złocony centralny ołtarz z doskonale zachowanymi rzeźbami i zdobieniami. Duże wrażenie robi też pięknie dekorowany sufit w stylu mudejar, na ścianach możemy podziwiać barokowe obrazy najlepszych miejscowych artystów.
Kościół San Francisco został zbudowany w latach 1557-66, główny ołtarz pochodzi z 1623 roku. Właścicielami kościoła oraz wzniesionego obok w XVII w. klasztoru był zakon franciszkanów. Trzęsienie ziemi z 1785 r. mocno uszkodziło budynek, zawaliła się fasada, kościół odbudowano praktycznie z ruin. Budynki kościelne zostały znacjonalizowane przez władze państwowe w II połowie XIX w. Trzęsienia ziemi oraz niszczycielski upływ czasu doprowadziły także do ruiny klasztor, w 1917 r. na jego miejscu rozpoczęto budowę neoklasycystycznego Palacio de San Francisco. Obecnie pałac ten jest również zabytkiem państwowym oraz siedzibą lokalnej administracji. Największą atrakcją Iglesia de San Francisco jest barokowe wnętrze ze wspaniałym, złoconym ołtarzem głównym.
Templo de San Agustin to kolejny barokowy kościół wart odwiedzenia przy okazji spaceru po La Candelaria. Dawna wiejska świątynia na obrzeżach Bogoty obecnie leży w centrum dzielnicy rządowej obok Pałacu Prezydenta. Kościół pochodzi z XVII w. Warte zobaczenia jest ładnie zachowane i odrestaurowane wnętrze.
Muzeum złota
To wyjątkowe muzeum jest największą na świecie placówką ze zbiorami prekolumbijskiej sztuki złotniczej. Dobrze zorganizowana wystawa pokazuje ponad 5000 eksponatów wykonanych przez plemiona, które zamieszkiwały tereny dzisiejszej Kolumbii.
Główna sala Museo del Oro nazywa się „Ludzie i złoto w prehiszpańskiej Kolumbii ”. W szklanych witrynach prezentowane są prace złotników z różnych kultur, które zamieszkiwały Kolumbię przed przybyciem Hiszpanów. Wystawa stała jest podzielona na różne sale dla każdej kultury: Calima, Quimbaya, Muisca, Zenú, Tierradentro, San Agustín, Tolima, Tairona i Urabá. Zgromadzone tu, starannie wyselekcjonowane artefakty tworzą jedno z najlepszych muzeów na świecie.
Jednym z najwspanialszych eksponatów jest precyzyjnie wykonana Balsa Muisca. Artefakt został wykonany przez lud Muisca, zamieszkujący kolumbijskie Andy. Rzeźba nazywana czasem Tratwą El Dorado nawiązuje do rytuału przejęcia władzy przez następcę wodza plemienia Muisca. Nowego króla smarowano żywicą i obsypywano złotym piaskiem, następnie władca wraz z kapłanami wypływał na środek jeziora na tratwie, zrzucał z siebie zgromadzone klejnoty oraz złote diademy i naszyjniki, a następnie zanurzał się w wodzie. Po takim ceremoniale wracał do poddanych jako prawowity, uświęcony wolą bogów władca. Ceremoniał, który stał się początkiem legendy El Dorado, tak opisał w 1638 r. Juan Rodríguez Freyle:
Pierwszą podróżą, jaką musiał odbyć, było udanie się do wielkiej laguny Guatavita, złożenie ofiar i ofiarowanie demonowi, którego czcili jako swego boga i pana. Podczas uroczystości, która odbyła się w lagunie, zrobili tratwę z trzcin, upiększając ją i dekorując najbardziej atrakcyjnymi rzeczami, jakie mieli. […] W tym czasie obdzierali spadkobiercę do gołej skóry i namaszczali go lepką ziemią, na której posypywali złotym pyłem, aby był całkowicie pokryty tym metalem. Położyli go na tratwie … i u jego stóp postawili wielką kupę złota i szmaragdów, aby mógł ofiarować je swojemu bogu. Wraz z nim płynęli czterej główni wodzowie, ubrani w pióropusze, korony, bransoletki, wisiorki i kolczyki ze złota. Oni też byli nadzy i każdy niósł swoją ofiarę … kiedy tratwa dotarła do centrum laguny, podnieśli sztandar jako znak milczenia.
Pozłacany Indianin … [wyrzucił] cały stos złota na środek jeziora, a wodzowie, którzy mu towarzyszyli, zrobili to samo. … Następnie opuścili flagę, która pozostała podniesiona przez cały czas ofiarowania, a gdy tratwa ruszyła w kierunku brzegu, krzyki zaczęły się od nowa, z rurami, fletami i dużymi zespołami śpiewaków i tancerzy. Dzięki tej ceremonii nowy władca został przyjęty i został uznany za pana i króla.
Gorączka ta ogarnęła hiszpańskich konkwistadorów w XVII w. Z czasem pokryty złotym pyłem człowiek urósł w legendach do zaginionego złotego miasta. Poszukiwania mitycznego El Dorado pchnęły wiele fortun oraz żyć ludzkich, łupieżcze wyprawy docierały w dzikie, nieodkryte, porośnięte nieprzebytą dżunglą rejony Kolumbii, Wenezueli a nawet Gujany i Brazylii. Z jeziora Guatavita wydobyto wiele składanych tam przez Muisców ofiar, kilkukrotnie podejmowano nawet próby osuszenia jeziora. W 1965 r. rząd Kolumbii uznał jezioro Guatavita za pomnik kultury narodowej i objął ochroną.
Ludy Czibcza-Muiska stworzyły między XI a XVI w.n.e. zaawansowane organizmy państwowe, porównywalne z największymi kulturami Ameryki prekolumbijskiej. Obszarem czy zaawansowaniem technicznym ustępowali jedynie Majom, Aztekom czy Inkom, ale organizacja państwa stała na podobnym poziomie. Państwa Muisków obejmowały tereny centralnej Kolumbii niedaleko dzisiejszej Bogoty. Rozdrobniona na małe państwa organizacja w okresie tuż przed przybyciem Hiszpanów została scalona i obejmowała dwa konkurujące ze sobą państwa Hunza (Tunja) i Bacata (Bogota). Władcy Muisków byli uważani za istoty boskie, zgodnie z zasadami władzę dziedziczył tylko siostrzeniec, a nie syn czy córka króla. Wprowadzenie na tron nowego władcy było związane z wyszukanym ceremoniałem. Właśnie taką scenę inicjacji władcy Bogoty, zwanego zipa, przedstawia Balsa Muisca. Tratwa została znaleziona przez trzech rolników w 1969 r. miejscowości Lázaro Fonte w gminie Pasca, ok. 70 km na południe od Bogoty. Ukryta była w ozdobnym naczyniu ceramicznym. Szczęśliwie obiekt trafił do miejscowego księdza, następnie został nabyty przez Muzeum Złota. Artefakt waży 287,5 g, jest stopem srebra, miedzi i złota, którego jest w stopie ponad 60%. Ten bezcenny przedmiot nigdy nie opuścił Kolumbii.
Informacje praktyczne
Zdecydowanie najpiękniejsze kościoły Bogoty, które koniecznie trzeba zobaczyć to Santa Clara, San Francisco oraz położona obok Iglesia de la Orden Tercera. Kościół i klasztor Santa Clara przekształcony jest obecnie w muzeum, skromny budynek w dzielnicy rządowej kryje jedne z najlepszych barokowych wnętrz w Ameryce Południowej. W odróżnieniu od większości innych kościołów można w nim robić zdjęcia. San Francisco, położony w pobliżu Museo del Oro robi także wewnątrz ogromne wrażenie. Jest to dalej czynny kościół, fotografowanie wewnątrz jest zabronione. Trzeba pilnować godzin otwarcia, ponieważ kościół bywa zamknięty w ciągu dnia, w niektóre dni jest także zamykany wcześniej. Warto przy okazji wstąpić do położonego tuż obok Iglesia de la Orden Tercera, posiadającego piękne, rzeźbione w drewnie wnętrze.
Museo del Oro to kolumbijski pomysł na muzeum archeologiczne, które przyciągnie gości. Magnesem na zwiedzających są oczywiście złote artefakty, ale w muzeum eksponowane są także inne przedmioty prekolumbijskie pochodzące z wykopalisk. Trzeba przyznać, że muzeum jest wyjątkowe i trudno znaleźć podobną ekspozycję w innym kraju. W czasach prekolumbijskich wiele ludów zamieszkujących tereny dzisiejszej Kolumbii wydobywało metale czy pozyskiwało z rzek złoto. Metalurgia rozwijała się aż do przybycia konkwistadorów, wiele przedmiotów bezpowrotnie stracono, ale te zachowane do dziś są doskonałym świadectwem materialnej kultury prekolumbijskiej. Muzeum można zwiedzać bezpłatnie w niedziele, dotyczy to także turystów. Jest wtedy trochę tłoczniej, pojawia się wielu miejscowych zwiedzających.
Zipaquirá
Położone w pobliżu Bogoty miasteczko jest znane ze znajdujących się w pobliżu kopalni soli. W jednej z nich wyrobiska przekształcono w ogromne podziemne sanktuarium, z kilkoma kaplicami wykutymi w soli oraz ogromną podziemną katedrą.
Złoża soli w Zipaquira były znane i eksploatowane już w czasach preinkaskich. Po przybyciu Hiszpanów eksploatację złóż rozpoczęto na większą skalę. W latach 30. XX wieku w nieczynnym już wyrobisku stworzono pierwszy podziemny kościół. Pomysł się spodobał, więc w latach 90.wyrobiska sukcesywnie zamieniano w kaplice. W największej sali stworzono w latach 90. imponującą, wysoką na 18 i długą na 75 metrów Katedrę Solną, mogącą pomieścić naraz ponad 8000 wiernych. Korytarze sztolni przekształcono w Drogę Krzyżową, wybudowano mniejsze kaplice jako stacje Via Dolorosa. Kopalnia jest położona w stoku góry, do wnętrza schodzi się pochyłym korytarzem. Całość jest przestronna, podświetlona kolorowymi światłami. Z jednej strony podkreśla to sale i wyrzeźbione w soli elementy, z drugiej tworzy dość kiczowate wrażenie.
Miasteczko Zipaquira jest bardzo schludne, zadbane, trochę senne. Centrum rozłożone wokół głównego placu z katedrą pochodzi z epoki kolonialnej. Wiele domów z XVII oraz XVIII wieku jest ładnie zachowanych, charakterystyczne balkony, drzwi i okiennice tworzą klimat zachęcający do spacerów czy spędzenia czasu w licznych tu kawiarniach oraz restauracjach.